Żywszy przepływ krwi może się nam przytrafiać czasem w najmniej oczekiwanych momentach.
Nie wiem czemu byłem tego dnia w domu
Nie przyszłoby też do głowy nikomu,
że siedzę sam i jest mi błogo
Nie oczekiwałem też wtedy nikogo
Dzwonek zadzwonił, drzwi się uchyliły
W progu stanął obraz niezwykle miły
Oby tylko minutę chciał tam pozostać
Ach, cóż to była za postać…
Przyszła z pytaniem, zresztą - nieistotne
W głowie miałem myśli przyznam całkiem psotne
Spojrzałem w jej oczy nieziemsko samotne
Niezapomniane to chwile, choć takie ulotne
- / Archiwum Tytusa (2015) / -