Miała Ania pluszaka robota
Z którym, gdy tylko ją naszła ochota
Bawiła się wesoło, w gry planszowe grała
Dbała o pluszaka odkąd była mała
Mieszkał z nimi kocur, zazdrosny maruda
Zazdrośnik myślał, że mu się uda
Pozbyć się robota, wstrętnego drania
Że będzie miał odtąd więcej głaskania
Wyczekał momentu, gdy Ania nie widziała
Wyrywał już nóżki z pluszaka ciała
Gdy nagle, w trakcie okrutnego aktu
Poczuł się jakby dotknął kontaktu
Oczy podnosząc nieśmiało do góry
Zobaczył nad sobą Ani pazury
Lepiej nie pytać, co się wtedy działo
Niemało kocurowi po uszach się dostało
Zebrała Ania części do swojej szkatuły
Zapięła ją na grzbiecie miauczącej safanduły
Kochanego robota przy szkatule posadziła
Wzięła parasol, gdyż ulewa była
Smycz oplecioną wkoło szyi zazdrośnika
Szarpnęła i poszła do mechatronika
Krótki, ale zwięzły wpis. Taka szybka, podręczna ściąga. 🙂